Papież - interpretacja snu
Papież jest autorytetem, zwłaszcza dla katolików, ale nie tylko. We śnie ma również takie znaczenie.
Życzliwy i pogodny – jest przewodnikiem, podporą, udziela rad w problemowych, trudnych sytuacjach i zdarzeniach; to dobry symbol, ponieważ daje śniącemu poczucie bezpieczeństwa i wsparcia ze strony kogoś kogo poważa i szanuje;
Rozgniewany i ponury – to symbol kary i przestrogi dla śniącego za jego złe zachowanie, niemoralne, niezgodne z zasadami przyjętymi przez ogół lub ustalone tylko i wyłącznie przez śniącego.
Papież pojawiający się we śnie nie zawsze symbolizuje duchownego. Może być również postacią z kart tarota, Wielkim Kapłanem, piątym wielkim arkanem. Należy on do piątego domu astrologicznego. W tym sensie ma zbliżone znaczenie do roli kapłana jako nauczyciela i przewodnika duchowego. To symbol oddania się nauce, odkrywaniu tajemnic życia, a także prawości, ponieważ siła wyższa objęła panowanie nad umysłem śniącego. Wiedza, którą posiadł nie może być przez niego zachowana tylko dla siebie, musi ją udostępnić innym, tylko w ten sposób będzie mógł się rozwijać i wejść na nowy wyższy poziom świadomości.
Duże znaczenie w interpretacji takiej wersji snu ma położenie karty tarota.
Postawiona pionowo karta – zapowiada nadejście dobrego okresu w życiu śniącego; czeka go świetlana przyszłość, wszystko, co najlepsze dopiero się wydarzy;
Odwrócona karta – jest złym znakiem; wróży trudną, bolesną miłość, która przyniesie śniącej osobie jedynie rozczarowanie i cierpienie.
Kubuś
3 października, 2017
Pan papież zrobił mi siku na głowę, które było żółte
i takie gulu, gulu, co potem wytarł ręcznikiem.
Ja nie lubię jak go dotykałem.
Widziałem jak Jan Paweł II dotykał cipkę Paulinki,
wkładał tam paluszki i on później kazał Paulince dotykać i całować pisiaka,
wkładał paluszki do pupy i buzi, włożył jej do buzi pisiaka i chyba zrobił siusiu,
ale takie inne i kazał to wypluć i się wtedy uśmiechał.
Paulinka
29 listopada, 2015
Co to może oznaczać? Śniło mi się że Jan Paweł II
ściągnął mi majteczki i zaczął mi głaskać cipcię ręką.
Szczypał mnie po gołej pupci, głaskał i całował po cipce,
kazał mi wziąć do ręki siusiaka i machać nim…
wsadził mi palec tam, gdzie się robi kupę…
najgorsze było to, jak mi siusiaka wkładał do cipci, bo to bolało.
Siusiak Ojca Świętego miał kolor czerwony
i był gruby, wielki, ale czasami był miękki…
Pamiętam dokładnie, jak siusiak papieża był ciepły i twardy.
On kazał go dotknąć i tak go ściskać.
Papież miał wtedy jakąś dziwną minę… wesołą.
Papy siusiak był mokry, jemu leciała biała woda i wypuszczał ją na dywan…
Mówił, żebym go złapała za siusiaka i wzięła do buzi.
Ja musiałam to zrobić.